PSYCHOLOG RADZI

„Rodzinne rozmowy w zamknięciu” – wskazówki dla rodziców, jak porozumiewać się ze swoimi dziećmi.

 

"Rodzinne rozmowy w zamknięciu"


Kolejne dni izolacji w sytuacji pandemii to konieczność radzenia sobie z niespełnionymi chęciami i pragnieniami. 
„Mamo, ja chcę do kolegi!". „Ja chcę do babci!". „Ja chcę na plac zabaw!". „Ja chcę na boisko szkolne!".

 

Rodzice zmęczeni własnym trudem łatwiej reagują zniecierpliwieniem, krzykiem, słowami: „Daj mi spokój!”, „Już sto razy Ci mówiłam, dlaczego nie wolno!”, „Znajdź sobie jakieś zajęcie!", „Mam tego dość!”.

Odruchowe słowa, pomimo, że jest w nich jakaś racja, dziecko odbiera jako upokorzenie i odrzucenie. Może poczuć się nieważne i głupie.

 

Co i jak zatem mówić, żeby słowa nie raniły? Pomocne jest rozumienie uczuć dziecka i powiedzenie np.: „Czuję, jak ci trudno, kiedy tęsknisz za babcią”, „Rozumiem, że można się nudzić, nie mając kolegów do zabawy”, „To denerwujące, że nie można pograć w piłkę na boisku”.

 

Takie słowa wyrażają współczucie i akceptację trudnych emocji dziecka i pomagają mu radzić sobie z nimi. Warto  również wysłuchać dziecko, jeśli chce mówić, o tym, co przeżywa. Wyrozumiałe wysłuchanie jest znakomitą szansą na zmianę nastroju na lepszy. Jest okazaniem naszej uwagi, której córka czy syn bardzo potrzebuje. Takie reakcje rodziców najczęściej skutkują znaczną poprawą zachowania dziecka.

 

Słów zrozumienia potrzebuje również nastolatek. „Potrzebować ruchu i być zmuszonym do siedzenia tyle czasu w domu – to może być nie do zniesienia”.Myślę, że niełatwo, mając 15 lat znosić konieczność chodzenia z mamą do sklepu”.Może Cię wkurzać to, że kręcisz się tylko w czterech ścianach”.

 

Pomimo takich wyrozumiałych zdań, rodzice mogą spotkać się z reakcją rozdrażnienia, buntu i złości ze strony nastolatka, co wynika z faktu, że tej grupie dzieci jest szczególnie trudno. Dla nich ograniczenia i zmiany skutkują nasileniem doświadczania trudnych uczuć i myśli. Boją się i zamartwiają. Czują się bezradne. Wyrażają to często gwałtownie.

 

Choć wiele to kosztuje cierpliwości, warto powstrzymać własną złość i agresję, którą zachowanie nastolatka może wzbudzić. Wysłuchanie, wytrzymanie i zasada „panujesz nad sobą – panujesz nad sytuacją” daje szansę uspokojenia emocji. Jest to ważne dla podtrzymania dobrego kontaktu i późniejszego podjęcia rozmowy o problemach, granicach i zasadach. Poczucie zagrożenia, utrata normalności, niepewność, czasem skrajne zmęczenie i rodzący się często bunt – to nasze realne, aktualne doświadczenia. Są naturalną reakcją na to, co ma miejsce. Jednocześnie są w nas zasoby siły, życzliwości, zrozumienia, cierpliwości. Sięganie do nich jest szansą na bliskie więzi, pomimo bolesnej codzienności.

 

OPRACOWANIE:
Iwona Masłowska – psycholog PPP Nr 1 w Rzeszowie